10 bzdur o uchodźcach, które przeczytasz w Internecie

W Syrii trwa mordercza wojna domowa. Setki tysięcy ludzi pukają do bram Europy. Tzw. refugee crisis rozgrzał media społecznościowe do czerwoności. Nie odbieram Ci prawa do własnego zdania na ten trudny temat, ale proszę, nie używaj w dyskusji tych bzdurnych argumentów:

1) To barbarzyńcy: biją policjantów, dewastują pociągi, wyrzucają jedzenie…

Jedne media pokażą zapłakane matki z dziećmi, inne rozwrzeszczanych chuliganów. Komu wierzyć? Możemy się tak przerzucać filmikami i zdjęciami przez rok, ale może lepiej po prostu zrozumieć, że nie da się wielu tysięcy ludzi wrzucić do jednego worka i nie da się pokazać całego zjawiska na filmiku na Youtubie. Nie oceniajmy też ludzi na podstawie jednej, wyrwanej z kontekstu sceny. Łatwo biadolić, jakie to bydło i co oni wyprawiają w tych obozach, gdy siedzimy wygodnie w fotelu i pijemy herbatkę. Ciekawa jestem, jak ci wspaniali i cywilizowani Europejczycy zachowywaliby się, gdyby nagle stracili bliskich i cały dobytek i zostali skazani na morderczą wędrówkę wiele tysięcy kilometrów lądem i wodą, w stresie, strachu i beznadziei. Przypominam, że nasi rodacy potrafią się pieklić, gdy pociąg PKP spóźnia się 2 godziny.

2) Chcą wprowadzić w Europie prawo szariatu i kazać naszym kobietom chodzić w burkach.

Znów: pokażą jakiegoś oszołoma wrzeszczącego bzdury na Youtubie, a my ochoczo zaszufladkujemy razem z nim setki tysięcy jednostek. Generalizacja jest chyba największym grzechem popełnianym w tej dyskusji. Nie przeczę, że są wśród uchodźców jednostki roszczeniowe, ale są też i takie marzące po prostu o bezpiecznym schronieniu i miejscu, gdzie będą mogli prowadzić godne życie. Jasne, fajnie jakby mieli w pobliżu meczet i jakieś jedzenie halal i jakby państwo traktowało ich sprawiedliwie, jak normalnych obywateli. Ale na początek wystarczy po prostu dach nad głową i poczucie bezpieczeństwa – takie podstawowe potrzeby każdego człowieka.

Dodam jeszcze, że w przeważającej większości państw muzułmańskich kobiety nie noszą burek (jak już to hijab albo al-amirę). W większości mogą głosować i prowadzić samochód. Nie chcę bagatelizować problemu praw kobiet w kulturze islamskiej, ale warto mieć świadomość, że nie wszędzie wygląda to tak, jak w Arabii Saudyjskiej.

3) To żadni uchodźcy, to imigranci ekonomiczni – przyjeżdżają po zasiłki.

Należy rozróżnić problem imigrantów ekonomicznych (których miliony przybywają do Europy Zachodniej od lat, nie tylko z państw arabskich) od uchodźców wojennych. Oczywiście tak wielkie ruchy migracyjne sprawiają, że różni ludzie mogą dostrzec swoją szansę i próbować „wmieszać się w tłum”. Nie zmienia to faktu, że w Syrii naprawdę trwa wojna i ludzie naprawdę uciekają przed bombardowaniami i terroryzmem. To nie jest propagandowa bajeczka.

Śmieszne jest oburzenie niektórych, że „ci biedni uchodźcy mają smartfony i dobre ciuchy”. No cóż, znaczna część ludzi, którym udało się dotrzeć do Europy, to dawna klasa średnia. A Syria przed wojną była w miarę normalnym, rozwijającym się krajem Czy Ty uważasz się za bogacza, skoro masz smartfona?

Zabawna jest też hipokryzja ludzi, którzy z jednej strony nie chcą uchodźców w Polsce, a z drugiej strony zarzucają im, że oni i tak chcą tylko zwiać do Niemiec albo do Szwecji po socjal. To chyba normalne, że każdy chce żyć tam, gdzie ma zapewnione warunki najlepsze z możliwych. Polacy uciekający w trakcie stanu wojennego też niekoniecznie osiedlali się zaraz za granicą RFN, ale wyjeżdżali masowo do Stanów czy Kanady.

4) To żadni uchodźcy, to młodzi mężczyźni – potencjalni terroryści.

Pomijając wspomniany już problem generalizacji, to ok, w tej grupie jest wielu młodych mężczyzn (ok 75% wg statystyk). Logiczne się wydaje, że na przeżycie tak ciężkiej, karkołomnej wyprawy mogą mieć największe szanse właśnie młodzi, zdrowi ludzie – dlatego nieraz całe syryjskie rodziny składają się, by dać synowi szansę na lepszą przyszłość. Nie bardzo rozumiem natomiast, dlaczego to ma być argument przeciw. Czy młodzi mężczyźni nie zasługują na to, żeby żyć? Czy białych młodych mężczyzn na ulicach też się tak boicie? Wiecie, kobieta też jest w stanie sięgnąć po karabin, dziecko też.

W zasadzie z praktycznego punktu widzenia to nawet lepiej, że mamy do czynienia ze sprawnymi, zdolnymi do pracy ludźmi. Większa szansa, że nie będą siedzieć na tych zasiłkach, które im tak wypominacie, tylko rzeczywiście pójdą do pracy.

HUNGARY-EUROPE-SYRIA-AFGHANISTAN-MIGRANTS

FERENC ISZA/AFP/Getty Images

5) Powinni zostać i walczyć za swój kraj, tak jak nasi ojcowie i dziadkowie…

To stwierdzenie pokazuje, jak marne jest nauczanie historii w Polsce. Szkoda, że tak łatwo zapomnieliśmy, na czym naprawdę polegało doświadczenie naszych przodków, które zaowocowało deklaracją „NIGDY WIĘCEJ WOJNY”, widoczną z daleka u brzegu Westerplatte.

Nie wiem, czy ci głośno krzyczący o miłości do ojczyzny narodowcy rzeczywiście tak chętnie przelaliby dziś krew za Polskę, gdyby przyszło co do czego. Szczerze mówiąc, nie chciałabym od nich tego wymagać i mam nadzieję, że się nigdy o tym nie przekonamy.

Wojna w Syrii to nie jest wesoła wojenka, na którą ruszamy z szabelką żeby bić złego. To jest krwawa, brutalna i beznadziejna wojna domowa, w którą miliony ludzi zostało wplątanych wbrew woli, w której graczy politycznych jest wielu i każdy chce ugrać swoje. Nie wymagajmy od niewinnych cywili umierania za wątpliwą sprawę.

6) Nie każdy muzułmanin to terrorysta, ale każdy terrorysta to muzułmanin.

Pomijam już fakt istnienia takich organizacji ETA czy IRA (to, że nigdy nie miały one takiej siły jak ISIS czy Al-Quaida nie oznacza, że ich fanatyczni członkowie nie marzyliby o podobnych efektach). Zgoda, że we współczesnym świecie to islamski terroryzm jest najbardziej realnym zagrożeniem. Nie stosujmy jednak w związku z tym odpowiedzialności zbiorowej i nie wykluczajmy z życia publicznego wszystkich muzułmanów. W ten sposób tylko jeszcze bardziej wpychamy ich w ramiona organizacji terrorystycznych, które triumfalnie stwierdzają: „widzisz, Zachód cię nienawidzi”. Wreszcie, nie zapominajmy, że chrześcijaństwo jako religia i katolicyzm jako jej odłam również mają wiele grzechów na sumieniu.

7) Czemu nie uciekają do bogatych krajów arabskich?

Naprawdę, kierunki obierane przez Syryjczyków nie wynikają z wrodzonej każdemu muzułmaninowi chęci islamizacji Europy. Uchodźcy uciekają tam, gdzie mają szansę na przyjęcie. To że Arabia Saudyjska jest reżimem (którego nie cierpią zresztą sami muzułmanie, np. w Malezji) i zamyka swoje drzwi przed potrzebującymi, nie oznacza, że powinniśmy brać z nich przykład. Zresztą Syria przed wojną należała do bardzo umiarkowanych państw islamskich i tak naprawdę jej mieszkańcy mogą bardziej pasować do Europy niż do skrajnej Arabii Saudyjskiej.

Co do krajów bardziej otwartych, miejmy na uwadze, że taka Turcja przyjęła ok. 2 milionów uchodźców (źródło: The UN Refugee Agency). Do Europy dociera ułamek potrzebujących, a do Polski miało trafić jedynie około 6 tysięcy.

8) Zobacz, co dzieje się w dzielnicach muzułmańskich w Paryżu, Londynie…

Polityka migracyjna Zachodu stosowana w minionych latach może budzić zastrzeżenia. Miliony imigrantów, brak programów asymilacyjnych, gettoizacja (która jest trudnym problemem na całym świecie). Mimo wszystko z jakiegoś powodu sami Polacy bardzo chętnie na ten mityczny Zachód uciekają. Z jednej strony rozpaczają, jakim to strasznym miejscem stała się Francja czy Szwecja, z drugiej strony często są pierwsi by skorzystać ze słynnego „socjala” i korzystnych warunków na rynku pracy.

W Polsce zresztą sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Cudzoziemcy stanowią poniżej 1% ludności. Muzułmanów prawie nie mamy. Porównania do Anglii, Francji czy Skandynawii są nieadekwatne. I nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że „od tego się zaczyna”. Na tej zasadzie można skrytykować każde zjawisko – przytaczając wyolbrzymione przykłady.

9) Masz tylko dwie opcje: zamykać granice albo przyjmować, ile wlezie.

Internet kocha skrajności, a człowiekowi jakoś tak łatwiej podejmuje się decyzje w uproszczonym świecie. Ale rzeczywistość nie jest czarno-biała. Przy problemie tak skomplikowanym nie ma jednoznacznego, jedynego słusznego rozwiązania.

Ta kwestia budzi ogromne emocje i dyskusje są bardzo agresywne. Warto pamiętać, że skrajne opcje nie są jedynymi możliwymi. To, że ktoś zgadza się na pomoc uchodźcom nie oznacza, że pragnie niekontrolowanego otwarcia granic. Nikt zresztą nie żąda od Polski masowego przyjmowania setek tysięcy ludzi. Uważam, że możemy pomóc na miarę własnych możliwości – i np. te parę tysięcy przydzielone przez Unię powinniśmy przyjąć bez łaski. To kropla w morzu w zestawieniu z 40 mln. Polaków i naprawdę nie zagrażają naszej społeczności ani kulturze.

Można też wcale nie mieć wyrobionej jednoznacznej opinii na ten temat i też dobrze. Jak to mówią – najbardziej na świecie boję się ludzi, którzy nie mają wątpliwości.

10) Nie ma wśród nich terrorystów.

Ostatni punkt, być może najważniejszy ze wszystkich. Tak jak wspominałam w tekście o islamie, ISIS z lubością uderza w te najbardziej otwarte kraje, które próbują wykazywać się postawą tolerancyjną i przyjmują uchodźców. Masowe migracje są doskonałą okazją, aby wmieszać swoich ludzi, doprowadzić do tragedii takich jak w Paryżu (syryjski paszport nie znalazł się tam przez przypadek) i cieszyć się eskalacją nienawiści (bo przecież o to im chodzi).

I to jest chyba największy problem i wyzwanie, przed którym staje Europa. Weryfikacja przybywających ludzi jest bardzo trudna jeśli nie niemożliwa. Nie da się odsiać wszystkich podejrzanych jednostek. Czy oznacza to, że powinniśmy całkowicie zamknąć granice i pozbyć się muzułmanów? Moim zdaniem nie, bo terroryści i tak mogą przeniknąć do nas na 100 różnych sposobów. A tworząc hermetyczne, odizolowane od świata społeczeństwo, robimy mu krzywdę.

Odnalezienie złotego środka pozostaje jednak bardzo trudne.

12 uwag do wpisu “10 bzdur o uchodźcach, które przeczytasz w Internecie

  1. Być może masz rację, być może nie każdy Muzułmanim to terrorysta, ale… Dziwnym trafem jest pewna zależność wyglądająca mniej więcej tak : „więcej muzułmanów = wzorst przestępczości” Więc juz biorąc pod uwagę tylko to juz mamy powód, aby pozwolić im pozostac u siebie. Dlaczego nasza cywilizacja, my którzy mam inne wartości niż „przybysze” mamy cierpieć przez ich konflikty, zwyczaje, kulturę ? Dlaczego Europa ma się uginać i dostosowywać do ich kultury? Kiedyś byłęm równiez za multi-kulti. Ale teraz moje poglądy się radykalizują podobnie jak dużej części społeczeństwa i niestety obawiam się, że ta cała polityka „pomocy” zakończy sie konfliktem i to dużym. Być może nawet coś w podobnej skali jak III wojna światowa. W mojej ocenie widzę dwa rozwiązania: albo natychmiastowe zamknięcie granic, i deport wszystkich przybyszy z krajów arabskich (co jest oczywiście mrzonką) lub drugie realne do wdrożenia i mam nadzieję, że polityka pójdzie w tym kierunku: zaostrzenie polityki wobec imigrantów, dokładna kontrola każdego przybysza, 3 miesiące na znalezienie pracy, każdy występek przeciw obowiązującemu prawu = deport. udzielanie azylu tylko osobom z kwalifikacjami przydatnymi na naszym rynku pracy. dostosowanie się do naszych zwyczajów np w pracy pracuję, a nie robię przerwę na modły, kobiety ubrane po naszemu z odsłonięta twarzą itp.

    Polubienie

    1. @Zwykly Obywatel, rzecz w tym ze wiekszym zagrozeniem od stosunkowo umiarkowanych (i rowniez uciekajacych przed ISIS) Syryjczykow sa islamisci mieszkajacy juz od dawna w Europie, ktorzy maja europejskie paszporty i ktorzy sa duzo trudniejsi do kontrolowania – wiekszosc zamachowcow i radykalow zalicza sie wlasnie do tej grupy. I to jest realny problem, z ktorym Europa musi sie zmierzyc. Jesli teraz zamkniemy granice nie zmniejszy to w zaden sposob zagrozenia, bo potencjalni terrorysci juz tu sa i to od dawna. Natomiast radykalizujac dyskurs publiczny i potepiajac w czambul wszystkich wyznawcow Islamu (milard ludzi na calym swiecie) realizujemy cel ISIS, dazacych wlasnie do wojny swiatowej.

      Nikt nie mowi, ze europejskie kraje maja sie dostosowywac do przybyszow, ale nie ma tez powodow do dyskryminacji – co komu przeszkadza kobieta z zaslonieta twarza? W zdecydowanej wiekszosci umiarkowanych krajow muzulmanskich (prosze nie podawac przykladu Arabii Saudyjskiej bo jest on nieadekwatny) nikt nie zmusza Europejek do noszenia burek czy nawet hijabow. W muzulmanskiej Malezji, w ktorej mieszkam wspolzyje pokojowo kilkanascie kultur i nikt nie wygania Hindusow do Indii, a Chinczykow do Chin.

      Polubienie

      1. Nie mogę zgodzić się z tym, że w Malezji żyje pokojowo kilkanaście kultur. Mój kolega który urodził się w Malezji w rodzinie chrześcijańskiej musiał uciekać z tego kraju ze względu na prześladowanie, a jego kuzyn został zamordowany. Myślę że większość społeczeństwa boi się właśnie tego, że muzułmanie będąc w większości wprowadzają swoje prawa i przestają szanować europejskie wartości. Tak dzieje się w Wielkiej Brytanii i we Francji, gdzie całe osiedla są przejmowane przez imigrantów, a rdzenni Brytyjczycy czy Francuzi są terroryzowani. Oczywiście uważam, że należy pomóc uchodźcom z terenów objętych wojną, ale większość z tych ludzi jest już w obozach w Turcji, Libanie i Jordanii. Syryjczykom którzy stanowią tylko 49% wszystkich imigrantów nikt nie odmawia prawa do pomocy, ale przyjmowanie imigrantów z Erytrei gdzie nie toczy się wojna, z Somalii czy Nigerii jest dla mnie niezrozumiałe. Podaje te kraje jako przykład bo według statystyk te narodowości są w pierwszej piątce najliczniej przybywających do Europy.

        Polubione przez 1 osoba

  2. Jadzka, jak ja Ci dziekuje za ten wpis… gdy slysze ta cala nagonke na uchodzcow w Europie, nasuwa mi sie ten cytat: „The most dangerous worldview is the worldview of those who have not viewed the world”
    ― Alexander von Humboldt

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ten cytat jest świetny. Co do tematu – najgorsze, że najbardziej radykalne osoby są tak zacietrzewione i agresywne, że nawet nie mają ochoty szukać rzetelnej wiedzy i przeanalizować problemu na spokojnie. W odpowiedzi na ten wpis miałam kilka bardzo nieprzyjemnych komentarzy (głównie na FB), których autorzy sami przyznawali, że nawet nie przeczytali całego tekstu…

      Polubienie

  3. „Uważam, że możemy pomóc na miarę własnych możliwości – i np. te parę tysięcy przydzielone przez Unię powinniśmy przyjąć bez łaski. To kropla w morzu w zestawieniu z 40 mln. Polaków i naprawdę nie zagrażają naszej społeczności ani kulturze.”

    Bezczelny i arogancki komentarz z odległości 11 tys. kilometrów.

    Polubienie

  4. Mateusz, mozesz napisac cos wiecej o tej historii Twojego kolegi? Z jakiego rodzaju przesladowaniami sie spotkal? Przyznam, ze jest to dla mnie dosc szokujace, znam mnostwo chrzescijan mieszkajacych w Malezji (chociazby wielu Chinczykow Malezyjskich jest chrzescijanami). Rzad muzulmanski ma swoje za uszami, ale przesladowan religijnych raczej mu zarzucic nie mozna, wiec podejrzewam jakies lokalne zatargi…

    Co do imigrantow stricte ekonomicznych (z Nigerii, Somalii itp), to jest nieco inny temat. Oczywiscie takowi powinni calkowicie respektowac lokalna kulture i zasady obowiazujace w panstwie, do ktorego przyjezdzaja. Ale nie widze powodu, by im zabraniac przemieszczania sie po swiecie za praca i chlebem – to samo robia przeciez Polacy wyjezdzajacy do UK czy USA. A w gruncie rzeczy jest to dla gospodarki macierzystej bardzo stymulujace – wiekszosc ekonomicznych poteg swiata (jak USA, Kanada, czy nawet ta Skandynawia, nad ktorej proimigrancka otwartoscia wielu Polakow tak ubolewa, a jednak jest to nadal dla nich swoista ziemia obiecana) to kraje otwarte na przybyszow i statystyki pokazuja, ze zdecydowana wiekszosc z nich przyjezdza jednak do pracy, nie po zasilki. Inna sprawa jest to, ze tak jak pisalam w komentarzu do innego tekstu, Europa zachodnia niestety nie zadbala o odpowiednie mechanizmy asymilacyjne… Dlaczego imigranci w Stanach sa dumni z bycia obywatelami USA, a imigranci we Francji czy UK nadal nie czuja sie czescia kraju, ktorych ich gosci? Oczywiscie jest to pewne uproszczenie i kolejna generalizacja. Jestem otwarta na roznego rodzaju rozwiazania jesli chodzi o polityke imigracyjna w Europie. Jedyne z czym walcze, to bezmyslna nienawisc i odgorne potepianie w czambul milionow ludzi ze wzgledu na rase / religie / pochodzenie.

    Polubienie

Leave a Reply